Prowokacyjna reklama Audi R8 V10
Czyli Audi R8 w Maranello :)
Czyli Audi R8 w Maranello :)
W tym cyklu będziemy zamieszczać śmieszne zdjęcia, filmy, czy sytuacje z VW w tle.
Na początek film z przejazdu Phaetonem V10 TDI przez pewnego chłopaka… Pamiętajcie – nie róbcie tego sami. Swoją drogą, pozdrawiamy kierowcę, jeśli nakręcił podobne filmy, prosimy o kontakt. Z uwagi na niecenzuralne słowa – film dozwolony od 18 lat oczywiście ;)
Do najmocniejszego Audi pasuje ulubione określenie naszych polityków. Ten samochód jest porażający!
Wieczorem, podczas spotkania z dziennikarzami do naszego stolika przysiadł się Hannes Hermann. Ten niepozorny Austriak okazał się twórcą najmocniejszego silnika Audi w historii firmy. Cóż za dysonans! Wygląd godny majsterkowicza, który w niedziele kleci domki dla ptaków. Tymczasem upycha pod maską rodzinnego kombi diabelskie, 580-konne V10 z dwiema turbosprężarkami.
Historia tego niezwykłego auta zaczęła się w 1993 r., daty narodzin Audi RS2. Od tego czasu marka tak skutecznie podnosi prestiż tego typu karoserii, że Audi Avant cieszą się dziś nie mniejszą popularnością od Volvo kombi.
Najwyraźniej Hannes też lubi adrenalinę, bo podkreślił, że choć RS6 ma ogranicznik prędkości do 250 km/h, opcjonalnie można go znieczulic tak, by nie psuł zabawy przed 280 km/h. A gdy to powiedział, rozejrzał się dookoła i przyciszonym głosem zdradził, że przedprodukcyjny egzemplarz bez ogranicznika śmigał na autostradzie 327 km/h. Pytany o możliwości tuningu widlastej dziesiątki twin-turbo potwierdził, że ma spore rezerwy (szczególnie jeśli zajmie się nim taki specjalista jak Mayer z firmy MTM), ograniczone jednak trwałością automatycznej skrzyni biegów.
Oczywiście zapytaliśmy, czy nowy silnik zmieści się w R8. Hermann odpowiedział dyplomatycznie, że “skoro zmieścił się V12 TDI, to i ten da się upchnąć”. Zatem niewykluczone, ze niebawem doczekamy się 580-konnego Audi R8. …